Parafialne świętowanie
Dwa dni po liturgicznym wspomnieniu św. Bartłomieja, w hażlaskiej parafii uroczyście obchodzono odpust ku czci tego świętego. Głównym momentem świętowania była suma odpustowa o godz. 11, a popołudniu wierni wspólnie z ks. proboszczem celebrowali modlitwę nieszporów.
Słowo Boże głosił franciszkanin o. Paschalis Jędrzejas. Duchowny przypomniał, że patron naszej parafii jest w Ewangelii janowej nazywany imieniem Natanael . Syn oracza, syn człowieka prostego, został powołany przez Jezusa jako jeden z pierwszych apostołów i pragnie także dzisiaj i nam towarzyszyć w zbliżaniu się do Boga.
Pierwsze spotkanie Bartłomieja z Chrystusem opisuje naoczny świadek, święty Jan. Ewangelista przedstawia, jak początkowo sceptyczny Natanael przyjął zaproszenie swego przyjaciela Filipa do poznania Jezusa: „Chodź i zobacz”. To staje się wielkim początkiem, bo już w bezpośrednim spotkaniu z Mesjaszem, przeniknięty Jezusowym poznaniem, Natanael wyznaje z przekonaniem i mocną wiarą: „Ty jesteś Synem Bożym!”
O. Paschalis przypomniał słowa papieża Franciszka, że jako chrześcijanie nie możemy żyć z twarzą jak z cmentarza, ale naszą wiarę przeżywać radośnie. Może my jesteśmy Filipami, którzy mają do innych powiedzieć „Chodź i zobacz” – z radością, entuzjazmem, zaprosić „Chodź! Zobacz!”, chodź i rozkochaj się w Bogu.
Franciszkanin przywołał trzy obrazy, w jakich przedstawiany jest św. Bartłomiej: te z nożem i ze skórą nawiązują do jego męczeńskiej śmierci. Trzeci typ obrazu - św. Bartłomiej z księgą – symbolizuje głoszenie Słowa Bożego. Według tradycji Kościoła, patron naszej parafii głosząc Ewangelię zawędrował na Wschód nawet do Indii. Od chrztu każdy z nas jest wezwany, by dawać radosne świadectwo. Każdy z nas otrzymuje także zaproszenie „Chodź i zobacz”, „Chodź i doświadcz miłości Boga”. To od nas zależy, czy to zaproszenie przyjmiemy.
Kaznodzieja inspirował, by z Bogiem żyć nie tylko w kościele (gdzie łatwiej), ale także w naszej codzienności. Dał wskazówkę osobom, które borykają się z rozproszeniami na Eucharystii o codziennych sprawach – by potraktować to jako zaproszenie: że Bóg chce wejść również i w tę rzeczywistość. Zakonnik przywołał przykład modlitwy kierowców poprzez którą poświęcają Bogu swoją podróż, zachęcał też do poświęcania Bogu każdego z momentów naszego życia.