Tradycyjnie już niedziela po wspomnieniu liturgicznym św. Bartłomieja Apostoła stała się dniem odpustu parafialnego. Uroczystą sumę odpustową celebrowali Ksiądz kaznodzieja Leszek Kostrzewa oraz były Proboszcz hażlaskiej parafii - Ks. Andrzej Papoń. 

Ksiądz Kostrzewa podczas homilii analizował Ewangelię o spotkaniu Natanaela z Jezusem. "Skąd wiesz, jaki ja jestem?" - dziwił się Natanael przy pierwszym spotkaniu z Mistrzem.  A tymczasem Jezus wiedział, co działo się w głębi serca Bartłomieja, gdy był pod drzewem figowym. Jezus mógłby powiedzieć - "Znam cię od zawsze". 

Kapłan przekonywał: święty Bartłomiej chce powiedzieć każdemu z nas: "Otwórz swoje oczy". Powołaniem naszym jest żyć i szukać Jezusa w drugim człowieku, w swojej pracy, w swoim środowisku. Szukać dobra, miłości, życzliwości. Kiedy to się odnajduje, ma się siły jeszcze, żeby: "bardziej", "więcej", "doskonalej". Kaznodzieja zapraszał, by to dobro widzieć, i za nie dziękować, mówić o tym.  

Kaznodzieja nawiązał także do obrazu wspólnoty Kościoła jako budowli. Która ma MURY - ale nie dlatego, by nas oddzielały od czegoś, ale by pomagały nam rozdzielić dobro i zło, prawdę i fałsz, coś ważnego - od tych rzeczy mniej ważnych, sprawy zewnętrze - sprawy świata, od spraw wewnętrznych. Kościół ma BRAMY - z każdej strony świata może do nas przyjść coś dobrego, pięknego, życzliwego, ale też może zaatakować zło. Po to jest ta brama, by w odpowiednim momencie ją zamknąć - nie wpuścić do swojego domu, rodziny, serca tego co jest złe. Mieć zaporę na zło, na grzech, na głupotę, na fałsz. 

Ks. Kostrzewa przypomniał, że świętość to nie rezygnacja z radości życia, przyjaciół, ciepła rodzinnego, muzyki, tańca itp. - ale to po prostu nasza przyjaźń z Bogiem. Wezwał do tego, by dziękować Bogu za tych wszystkich, którzy swymi dobrymi czynami, każdego dnia i mimo wszystko, realizują przykazanie miłości. Podkreślił też: "Trzeba nam dzisiaj otworzyć się na największy dar, jakim jest dla nas Eucharystia, to miejsce - ołtarz, w tym kościele, gdzie codziennie mogę przyjść do Komunii świętej. A gdy coś stoi temu na przeszkodzie - mogę podejść do konfesjonału". 

Kapłan zachęcał, by w chwilach zwątpienia, braku sił - pamiętać, że Jezus przenika nasze serca, wie, jacy jesteśmy, jak Go kochamy i jak Go potrzebujemy. Zachęcał do korzystania z tego, że Jezus Eucharystyczny jest pośród nas. Wtedy "mniej stresu będą nas kosztowały nasze trudy, kłopoty, a nasze radości będą i częstsze, i większe". 

Na zakończenie sumy odpustowej odbyła się procesja Eucharystyczna wokół kościoła. Popołudniu odmówiono nieszpory i koronkę do Bożego miłosierdzia.