Zaproszenie do szukania - Odpust 2020
- sierpnia hażlascy parafianie obchodzili uroczystość odpustową ku czci św. Bartłomieja Apostoła. Podczas sumy, zakończonej procesją teoforyczną wokół kościoła, obecne były także poczty sztandarowe, panie w strojach regionalnych oraz dzieci wczesno- i pierwszokomunijne. Kazania głosił o. Efraim Kostrzewa, franciszkanin z Cieszyna.
Zakonnik w głoszonym słowie wyszedł od sytuacji, w której po emocjach szukania czegoś odczuwamy ulgę odnalezienia. Podobne doświadczenie miał Filip, który do Natanaela-Bartłomieja powiedział o Jezusie: „ZNALEŹLIŚMY Tego, o którym pisał Mojżesz w Prawie i Prorocy”. Było to możliwe, bo nieustannie wyczekiwali, czytali, szukali Mesjasza. Robili tak, by On nie przeszedł obok niezauważony, by mogli Go odnaleźć, gdy przyjdzie.
Franciszkanin przypomniał, że w Osobie Jezusa Chrystusa Bóg w szczególny sposób daje się odkryć. On ciągle przychodzi. Pytaniem jest – czy ja mam pragnienie szukania Boga na drogach mego życia? Może trzeba sobie uświadomić, że zgubiliśmy Jezusa. Ta świadomość to pierwszy krok do szukania.
Kaznodzieja rozwinął motyw aniołów, obecny w odpustowym fragmencie Ewangelii. Nawiązując do snu-wizji patriarchy Jakuba z Księgi Rodzaju, o. Efraim wskazał, że Jezus jest taką „drabiną” do nieba – przez Niego można doświadczyć Bożego Królestwa, Bożej miłości. On ściąga rzeczywistość Bożą na ziemię, On jest Drogą.
Jezus jest Tym, w którym człowiek może się spotkać z Bogiem, jest „domem Boga”. Jesteśmy Kościołem pielgrzymującym, mamy jednak dom boską ręką uczyniony, wieczne, trwałe mieszkanie. „Kiedy mam Jezusa, będąc pielgrzymem jestem w domu, mogę czuć się bezpiecznie” – przekonywał głoszący.
Bóg pragnie i do nas się zwrócić: „Oto prawdziwy człowiek” - sprawiedliwy, bez manipulacji, drugiego dna, oskarżeń. Bez złych zamiarów, prawdziwy przyjaciel Boga. Wyzwaniem staje się zatem mieć szczere intencje, dobre zamiary wobec innych. Wtedy wzrasta w nas prawdziwe człowieczeństwo, dojrzewa dobroć Boga złożona w nas – stworzonych na Jego podobieństwo.
Objaśniając symbolikę drzewa figowca, o. Efraim wskazał na Jezusa, który przynosi mesjański pokój. Kiedy jesteśmy w Jezusie, pokój zaczyna ogarniać emocje, psychikę, ciało. Pokój płynie od Jezusa, Księcia Pokoju. „Przy odpuście Chrystusowy pokój chce ogarnąć twoje życie. Niech on cię ogarnie, ty go przyjmij” – zachęcał franciszkanin.